czwartek, 22 września 2011

Filet drobiowy...

   W związku z popsutą pralką (do czego wrócę) miałem dziś dzień z dupy. Do roboty się nie wybrałem bo ujebałem sobie na głowę, że raz dwa sam to naprawie i będzie git... tak raz dwa, że serwis przychodzi o dziewiętnastej... ale o pralce po dziewiętnastej. W sile spokoju czekałem na tą upragnioną godzinę aby wyjąć moje prawdopodobnie delikatnie śmierdzące i przegniłe pranie z bębna maszyny której za jasnego skurwysyna nie udało mi się otworzyć.
  W oczekiwaniu na serwis, znudzony internetem, fejsbukiem, telewizją i innymi laickimi rozrywkami. Stwierdziłem, że wrócę do mojego starego hobby, które zawsze pomagało mi odnaleźć wewnętrzny spokój i zabić nudę. I tak dzięki zepsutej pralce znowu zacząłem blogować...
 W przerwie między 'Słowem wstępnym' a Teleexpressem, zgłodniałem. Jestem leniwy jak już wspomniałem i samemu to mi się nie chce jedzenia przyrządzać. Także w aurze otaczającego mnie spokoju wybrałem się do pobliskiego Tesco w nadziei, że tam znajdę jakiś bar tudzież restauracje. Nie myliłem się... Boruta tak brzmiała nazwa feralnego miejsca. Głodny byłem niemiłosiernie... patrze pierwszy lepszy zestaw: Filet drobiowy, pół litra coli i ziemniaki i dodatki.... 17,50 zł ... cóż drogo ale za wygody się płaci. To dziarsko podchodzę do kasy i mowie:
-filet drobiowy i pół litra coli.
-15,90 zł.
 Myślę git pani mi taniej naliczyła, może ceny stare czy coś. Zająłem miejsce przy stoliku ale ta cena nie dawała mi spokoju,jakoś z głupia wydawało mi się, że coś jest nie tak. W końcu  nie wytrzymałem i zapytałem:
-Czy ten filet jest z ziemniakami jakimiś i dodatkami?- No bo kurwa jakże by mogło być inaczej, co za debilne pytanie...
Jednak wcale nie było takie głupie bo Pani ze stoickim spokojem odpowiedziała mi:
-nie
Myślałem, że wybuchnę, kurwa tak będę sam filet wpierdalał ...brawo, jakbym chciał bez ziemniaków to bym chyba powiedział bez kurwa ziemniaków i przypływie asertywności i niesamowitego zdenerwowania  powiedziałem:
-to poproszę jeszcze ziemniaki.
-4,90 zł.
Ja jebie... to czekałem jak ten zjeb na moje jedzenie... mogła mi jebnąć choć jakąś sałatkę do tego, przecież  wziąłem 'zestaw' za ponad 20 zł .... Niee kurwa nic! tylko mi szczypiorkiem posypali, chyba po to żeby smakowało jak rosół. Zdegustowany, wychodząc usłyszałem gdzieś z okolic kasy...
-Poproszę Filet drobiowy
-W zestawie?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz