czwartek, 3 maja 2012

Majófffka

Właściwie pisane majówka przez potrójne 'fff' jest SŁABE. Ale spokojnie dziś jak zwykle nie będzie lepiej. Tyle tematem wstępu, teraz garstka pierdół i faktów o długim weekendzie. Głównie pierdół. 
Tegoroczny długi weekend był jest długi. Właściwie jest tak długi, że zdążę napisać tego posta będąc jeszcze trzeźwy... na dobra nie aż tak bardzo pijany. Jest tak długi jak nogi Anji Rubik. Jest tak długi jak kolejka za szynką za komuny. Jest tak długi jak ... dobra skończyły mi się dobre porównania. Ale jest długi w szczególności gdy jest się studentem, bo trwa od piątku. Nawet dość leniwy student jakim jestem ja, zdąży zrobić coś w tym czasie. Nie są to niestety: ani całki, ani mechanika, ani fizyka, i nawet nie projekt z geologii. Choć powód dlaczego zostałem się obijać w Krakowie można nazwać projektem. Ale o tym następnym razem. Ooo i spojler będzie filmik... i tak planuje wygrać internet robiąc kawał mojemu współlokatorowi. Dobra już za dużo powiedziałem.
Teraz o weekendzie: planowałem całą majówkę spędzić aktywnie. Jakieś pływanie, jazda na rowerze. Ale plany pokrzyżował mi rower. Może to nie jego winna, że zjebał się 10 kilometrów od mojego mieszkania. Ale kurwa mógł się zjebać na klatce albo chociaż w bliskim sąsiedztwie przystanku autobusowego-NIE. Złośliwość rzeczy martwych.Tym sposobem cały misterny plan aktywnego spędzenia długiego weekendu w pizdu, i dętka od roweru też w pizdu. Nie ukrywam, że nie jest to głównym powodem ciągłego upijania się w ciągu majówki no ale tak to sobie tłumacze.
Kolejna rzecz (Uwaga narzekanie) moje mieszkanie znajduje się na 9 pietrze i jest położone od strony południowej. Mówiąc południowej chodzi mi o to, że widzę wschód i zachód słońca- fajne, ładne, miłe i można w epicki sposób patrzeć rano na zatłoczone drogi pijąc kawę i paląc papierosa, zajebista sprawa ale zimą. W lecie gdy jest ciepło a nie oszukujmy się przez ostanie parę dni jest ciepło jak jasna dupa. Co za tym idzie: w moim mieszkaniu jest cieplej niż jasna dupa. Na zewnątrz wychodzę wychodzę się ochłodzić- true story. Po mieszkaniu pod nie obecność mojego współlokatora chodzę ... dobra może to ominę. Ale od czasu trzydziestostopniowych upałów w Krakowie kołdra stała się moim wrogiem. Wchodzę do mieszkania i jestem spocony, zakładam koszulkę i jestem spocony, kładę się do łózka i jestem spocony, śpię i dalej się pocę. I jakim kurwa cudem jeszcze się nie odwodniłem. Wyczuwam, że to jest kwestia czasu bo przechodzone zatrucie pokarmowe(nie jest spowodowane alkoholem...CHYBA). Śmieszna sprawa gdyż zastanawiam się co doprowadziło mój żołądek i nie tylko, do tego stanu. I obawiam się, że pies sąsiada  porozumiewa się z moim żołądkiem- chcą mnie wykończyć zanim zrobi to matma.
Na domiar złego, powiem tak: Jarzębina-koko kurwa. Cieszą się Polacy, Cieszy Ukraina i raczej nie przesadzę mówiąc, że będą cieszyć się też Niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Włosi, Rosjanie, Anglicy, Grecy i też nie przesadzę, jak powiem, że cała Europa. Myślę, że cieszyć się to mało oni będą umierać ze śmiechu. Choć może to niegłupie jak posrają się ze śmiechu to będą grali tak, że nawet nasi z nimi wygrają, co jest dość trudne. Przy moje obecnej przypadłości 'posrają się' nie jest odpowiednim słowem. Ale wracając do rzeczy, to kto wygrał zdecydowanie odzwierciedla poziom muzyki komercyjnej w Polsce. Feel, Rodowicz i cała reszta kurwi grajków jest poniżej poziomu przeciętnego polskiego koła gospodyń wiejskich. Sad but true story.

Wracam do przemyśleń nad tym co spowodowało moje zatrucie pokarmowe

2 komentarze:

  1. Czy z tego co naskrobałeś, mam wyciągnąć wniosek następujący: uważasz tą piosenkę za... Jakby to ubrać w słowa? Za totalną porażkę naszej muzyki? Ja tam cieszę się że nie wygrał Feel albo Rodowicz, Koko spoko! Przynajmniej to coś innego i nowego, o dziwo nie powoduje także u mnie wymiotów. Co do majófki, (nie jestem oryginalna pisząc jedno f?) ja spędziłam ją na opierdzielaniu się, a teraz zbieram tego żniwa. Aczkolwiek w dalszym ciągu zamiast zając się matematyką, czytam książkę i łażę w między czasie po blogach :D Pozdrawiam :-)

    PS. Upierdliwiec dla komentujących (Captcha) na Twoim blogu wyjątkowo mnie nie lubi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz ja mam na odwrót między całkami wchodzę maila. Co do Koko- chyba się nawrócę bo włazi strasznie w ucho ale nie zmienię zdania co do poziomu muzyki POP(ularnej) bo chyba tak ją należy nazwać.

      Usuń