środa, 9 maja 2012

Krótka rozprawa o kradzieży

Według Badań  z listopada 2011 roku  92% obywateli Polski uważa się za wierzących, a 95% deklaruje się jako katolicy. 55% obywateli Polski utożsamia się z Kościołem katolickim. Tyle z Wikipedii ale do czego dążę:

Chrzest jest wstąpieniem do wspólnoty zwanej kościół- Tak, kurwa też się z tym nie zgadzam bo jak paromiesięczne dziecko może zdeklarować się w sprawie B/boga... i tu decydują rodzice... Nieważne. To jest błąd. I tu nasuwa się słynne powiedzenie:
'Chodzenie do kościoła czyni cię takim samym katolikiem jak stanie w garażu czyni cię samochodem'
O ożeż ty ty kurwa ależ GÓWNO PRAWDA. Gdy siedzisz w samochodzie na ogół jedziesz, gdy idziesz do restauracji zwykle jesz, jak idziesz do kina to oglądasz film(chyba, że idziesz z dziewczyną). Analogicznie dopowiedz sobie to z kościołem. Nie chcesz kurwa nie chodź. Teraz sceptycy powiedzą: 'Kurwa ależ ty pierdolisz głowa mała. Ja jak byłem mały to starzy brali mnie do kościoła a nie chciałem'. Też przez to przechodziłem ale jak już powiedziałem to kwestia rodziców.  Teraz weźmy sytuacje czysto teoretyczną, że chrzest bierzemy w wieku 18 lat. W takim przypadku w kościele nie ma 'samochodów'. Będąc katolikiem akceptujesz dekalog ( takie dwie tablice, które Mojżesz dostał na górze Synaj).
Siódme przykazanie mówi: Nie kradnij- kradzież jest potępiana we wszystkich religiach i w każdej kulturze świata. Jednak istnieje jeden wyjątek, który może usprawiedliwiać przestępcę. Jest to głód. Jeżeli osoba kradnie z głodu to według religii katolickiej nie popełnia grzechu. Lecz grzesznik tak czy owak musi wykazać skruchę i przyznać się do win...DOBRA KURWA PODPIERDALAM JEDZENIE MOJEMU WSPÓŁLOKATOROWI. I tak kurwa od jego jedzenia dostałem zatrucia pokarmowego. Ale żeby od razu Kradzież. 
Only god can judge me

2 komentarze:

  1. "jak idziesz do kina to oglądasz film(chyba, że idziesz z dziewczyną)" - zaraz, zaraz... przecież wtedy także dwie osoby oglądają film.. może czasem (TYLKO czasem) zmienia on swoją fabułę? ;>

    Co do przykazań - można wg nich żyć bez chrztu, bez kościoła i księży bardziej grzeszących niż my sami. Ja jestem ochrzczona, do bierzmowania poszłam dla spokoju ducha (mojej rodziny, nie mojego), ale teraz wróciłam do szukania Boga po swojemu... Mnie nikt nigdy do niczego nie zmuszał ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałeś zatrucia od zajumanego żarcia? Dopadła cię karma. xD

    PS. No i kurde, taki wpis specjalnie po to, żeby się przyznać do podjebywania żarcia współlokatora. Mistrz.

    OdpowiedzUsuń